piątek, 15 sierpnia 2014

Całkowicie bezpieczna zabawa w łapanie wiedźm, czyli słów kilka o Madoce.

No dalej! Zawrzyj ze mną kontrakt! Dam ci śliczną sukienkę i fajną broń. Zostaniesz czarodziejką i będziesz bawić się w berka z wiedźmami. Za to spełnię jedno twoje życzenie. Jakiekolwiek chcesz. Brzmi wspaniale, prawda? To jak, zostaniesz czarodziejką? 
Stworek pokazany na gifie wyżej, to jeden z bohaterów anime, o którym dziś wam powiem. Słodki, przypominający pluszowego kotka Kyuubey. Ten mały, kochany "kotek" tworzy z nastoletnich dziewcząt czarodziejki. Brzmi niewinnie i zapowiada się na bajeczkę dla dzieci, typu czarodziejki winx, nie? Nic bardziej mylnego. W pierwszej chwili anime Mahou Shoujo Madoka Magica (inaczej. Puella Magi Madoka Magica) widzimy jako coś raczej spokojnego, szablonowego i wydaje się być pozycją tylko "dla zabicia czasu". Dlaczego tak nie jest? W przeciwieństwie do innych anime, tutaj motyw magicznych dziewczynek nie jest taki jak inne, oklepany. Główną bohaterkę budzi sen, w którym dziewoja w jej wieku walczy z bliżej nieokreślonym potworem. Potem pojawia się tam właśnie ten uroczy stworek i mówi, że może dać jej moc, która pozwoli na zabicie przeciwnika. Wtedy też się budzi. Sen, jak sen, czysta fikcja. Coś takiego nie ma prawa nawet istnieć. I tutaj nagle bum! Następnego dnia do szkoły dołącza nowa uczennica, niejaka Homura. Jak się domyślacie, to właśnie ta wojowniczka ze snu. Z nieznanego powodu chce ona unicestwić Kyuubey'a. W późniejszym czasie Madoka wraz z jej przyjaciółką spotykają inną czarodziejkę. Blondwłosą Tomoe Mami wraz z Kyuubey'em. Ten proponuje im zostanie czarodziejkami. Słodko, prawda? Szkoda, że    rzeczywistość ma zamiar spłatać naszym kochaneczkom 

 sporo figli. Już niedługo robi się niebezpiecznie. Dziewczyny dowiadują się o niektórych sprawach i są świadkami nieprzyjemnych rzeczy. Madoka czuje się bezsilna wobec tego wszystkiego. W dodatku Homura nieustannie miesza jej w głowie. Tak oto jej nudne dotąd życie zaczyna pędzić jak szalone. To tyle, jeżeli chodzi o fabułę. Ciężko tutaj cokolwiek napisać, bo wszystko może być spoilerem! Anime wydało studio SHAFT i nie powiem - odwalili kawał dobrej roboty. Tła podczas walk z wiedźmami sprawiają, że dostaję dreszczy. Połączenie tego wraz ze świetnymi soundtrackami wywołuje w widzu burzę uczuć. Nieraz rozpłakałam się podczas oglądania tej serii i mogę wam ją szczerze polecić. Kreska nie każdemu może się spodobać z powodu "rozjechanych twarzy" i właśnie tych teł, które mnie osobiście jednak zachwyciły. Opening do serii śpiewa ClariS, natomiast ending nagrała Kalafina. Anime oceniłam na solidną, wypracowaną dziesiątkę.
Mam szczerą nadzieję, że ten - choć nieumiejętny i chaotyczny - opis chociaż trochę zachęcił was do sięgnięcia po Mahou Shoujo.



11 komentarzy:

  1. Nigdy nie byłam przekonana do tego anime, chociaż kotek wygląda uroczo. Jednak moja fascynacja anime jakoś opadła :< Ale może kiedyś wrócę do oglądania i wtedy na pewno obejrzę to. Nie wiem czemu przestałam oglądać, tak w sumie...
    I coś nowego u mnie ^.-

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam sporo osób, które na początku uznały to za nic nie warte, a potem ryczały, że już koniec :P

      Usuń
  2. Ja nie jestem fanką Madoki, oglądałam i serię, i filmy i jakoś tak nie potrafiłam wczuć się w serie i miałam wrażenie, że Shaft wymusza na mnie dramat bohaterek i chce mi wmówić jak to jest nim ciężko i źle. Nie mój typ serii, nie kupili mnie. ^^ Polubiłam jedynie Kyoko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma inny gust. ja sama wymagająca nie jestem, jeżeli chodzi o animce :3

      Usuń
  3. Nie za bardzo przepadam za anime :) http://przyszopceuszatych.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przepadam za anime :)
    http://veronicanworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. super blog ! wreszcie znalazłam jakiś o moich zainteresowaniach ^^ też uwielbiam anime i wg Japonię :)
    umieszczam twój blog w ulubionych i polecanych u siebie :3 Oraz obserwuje !

    zapraszam:http://szalonybelg.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. No, tak szczerze to blog robi wrażenie. W ogóle sam pomysł, do tego dochodzą zdjęcia, tekst, wygląd i bla, bla, bla, ale wrażenie jest niezłe, pozdrawiam
    _________________

    http://mustache-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Telewizyjną Madokę lubię, aczkolwiek osobiście dychy jej nie postawiłem, bo jest, jak dla mnie, zbytnio przehajpowana. Na dobrą sprawę nie wprowadza nic nowego do gatunku (znane jest mi wiele dużo starszych produkcji, które wszystko to, co w Madoce uważane jest za "rewolucyjne" zrobiły już wieki temu), fabuła jest dość przewidywalna a i bohaterki zbytnio mnie nie urzekły - zdecydowanie za słabo rozwinięto ich charaktery, w wyniku czego niemal wszystkie, poza Sayaką która całkiem sensowny character development zalicza, są jedynie kolejnymi typowymi dla chińskich bajek ludzikami. Zdecydowanie jednak zgodzę się co do tego, że oprawa audiowizualna robi wrażenie. Takie 7/10 ostatecznie

    Z Madokowego uniwersum zdecydowanie najbardziej podobał mi się trzeci film kinowy - Rebellion. O ile seria TV, jak wspomniałem, nie wywarła na mnie jakiegoś wielkiego wrażenia, tak właśnie ten film, a zwłaszcza jego zakończenie, zaskoczył mnie niesamowicie i ma u mnie w pełni zasłużone 9/10.
    Całkiem lubię także komiks powstały na bazie słuchowiska - "The Different Story".

    OdpowiedzUsuń
  8. Co prawda nie oglądałam jeszcze tej serii i nie spodziewam się po niej zbyt wiele. Ale pozory mogą mylić! Na pewno obejrzę choć kilka odcinków by się przekonać xD

    OdpowiedzUsuń